KS "Sanna" Zaklików - LZS Jadachy
5:0 (1:0)
Dzisiejszego dnia doznaliśmy pierwszej porażki w tym sezonie, i trzeba przyznać, iż była to porażka w pełni zasłużona. „Sanna” od początku meczu grała z pomysłem, grała agresywnie nie odstawiając nogi i przede wszystkim stwarzała sobie sytuacje. Pierwsza bramka pa miejscowych padła już w 14’, kiedy to jeden z zaklikowian uderzył piłkę z 20 metrów tak, że ta wpadła do bramki obok wyciągającego się jak struna Łagowskiego. Nasz zespół pierwszą groźną sytuacje stworzył sobie dopiero w 28’, kiedy to po klepce Kurzymskiego z Wolanem, ten drugi uderzył płasko lecz niestety minimalnie obok słupka. W 36’ powinno dojść do remisu; w tej akcji Wolan ominął z małymi kłopotami kilku obrońców i bramkarza i kiedy wydawało się że bramka już padnie… nagle Zbyrad przeszkodził naszemu zawodnikowi przenosząc futbolówkę nad poprzeczką. W tej części gry coraz częściej przebywaliśmy pod bramką rywali, co zakończyło się podyktowanym rzutem karnym dla naszych piłkarzy po faulu na Kurzymskim Patryku, który ośmieszył obrońców Zaklikowa. Do piłki ustawionej na „wapnie” podszedł Zbyrad, jednak jego uderzenie wybronił bramkarz, stając się tym samym bohaterem meczu. Tuż na początku drugiej połowy „Sanna” podwyższyła rezultat meczu na 2:0 po bardzo dobrym uderzeniu z ok. 25 metrów. Po tej bramce gra naszych piłkarzy stawała się coraz bardziej nerwowa, co zaowocowało trzecim trafieniem w 65’. Na dodatek 2’ po trzeciej bramce dla Zaklikowa, Wolan Grzegorz otrzymuje drugą żółtą kartkę i w konsekwencji końcowe 23’ musimy grać w osłabieniu. Tak więc kolejne bramki dla Zaklikowa były już tylko formalnością. W 85’ Łagowski wychodzi do zawodnika z piłką, odbija na bok jego uderzenie, lecz w tej akcji zabrakło naszych obrońców, i tak jeden z miejscowych pakuje piłkę do pustej bramki. W 90’ na tablicy widnieje już wynik 5:0. Bramka ta padła po błędach w ustawieniu naszej drużyny, która już myślała o jak najszybszym zakończeniu tego blamażu. Ja z mojej strony chciałbym pogratulować zawodnikom Zaklikowa wgranej, ponieważ wygrali w pełni zasłużenie, grając z determinacją do samego końca meczu. Miejmy nadzieję, że ten „bardzo zimny prysznic” zadziała na nas motywująco i już w najbliższą środę pokażemy swoją właściwą stronę w meczu z Kotową Wolą.
- 1:0 – Baran Michał 14’ (asysta Kozłowski Adrian)
- 2:0 – Baran Michał 47’ (bez asysty)
- 3:0 – Trela Rafał 65’
- 4:0 – Trela Rafał 85’ (asysta Baran Krzysztof)
- 5:0 – Trela Rafał 90’ (asysta Skoczyński Paweł)
SANNA : Janicki Sebastian : Zakościelny Rafał, Baran Michał, Koczwara Krzysztof, Bzymek Maciej - Odrzywolski Paweł, Rębacz Mateusz (70' Skoczyński Paweł), Kozłowski Adrian, Kozłowski Konrad (60' Gugała Patryk) - Trela Rafał, Baran Krzysztof (70' Chajnowski Damian),
LZS Jadachy: Łagowski Mariusz, - Grdeń Jerzy, Grdeń Wojciech (76’ Marek Łukasz), Niedziałek Mateusz (53’ Bałata Piotr), Kowalik Sebastian, - Durlak Adam, Tomczyk Marcin, Wolan Grzegorz (c) (67'), Gaweł Michał (62’ Witkowski Grzegorz), - Kurzymski Patryk, Zbyrad Zbigniew (50’ Niedziałek Kamil),
Źródło: własne, http://sannazaklikow1936.futbolowo.pl