LZS Jadachy - LZS "Kempus" Kępie Zaleszańskie
2:0 (0:0)
Po trzech porażkach z rzędu nasi piłkarze dziś wreszcie sięgnęli po komplet punktów ogrywając wyżej notowanego rywala z Kępia Zaleszańskiego 2:0, co pozwoliło nam się zbliżyć do dzisiejszego rywala na dwa punkty. Dla naszych rywali ta porażka była trzecią z rzędu. Po pierwszej bezbramkowej połowie w drugiej w końcu ujrzeliśmy gole. Najpierw w 55’ gola strzelił Tomczyk Marcin, który precyzyjnie uderzył piłkę z za szesnastki, a następnie trafienie dołożył Grdeń Jerzy, który pokonał bramkarza strzałem z 10 metrów. Goście mogli pokusić się o bramkę honorową lecz na ich drodze stanął słupek. W końcu nasi zawodnicy zagrali na 0 z tyłu co może cieszyć, zwłaszcza że po raz ostatni bramek nie straciliśmy w meczu z „Koniczynką” Ocice w 4 kolejce, kiedy to zremisowaliśmy 0:0.
Z powodów braków kadrowych od początku meczu po raz pierwszy w sezonie na boisko wybiegł nasz trener Durlak Adam który zagrał na prawej pomocy, zaś linię ataku w tym meczu stanowili Kowalik Sebastian i Pałeczka Adam. Na ławce rezerwowych trener posadził Niedziałka Kamila.
Pierwsza część spotkania nie przyniosła nam bramek. Gra obu zespołów skupiała się na wzajemnym wybijaniu przeciwnika z rytmu niż na składnych akcjach co nie znaczy, że akcji podbramkowych nie było, były ale było ich bardzo mało. W 10’ spotkania na uderzenie z 25 metrów zdecydował się Niedziałek Mateusz, lecz tym razem efektowną paradą popisał się bramkarz przyjezdnych, który wybił piłkę na rzut rożny. W 32’ Tomczyk Marcin dobrym podaniem na lewą stronę boiska uruchomił Grdenia Jerzego, który z 16 metrów uderzył na bramkę rywala, lecz jego strzał po poprzeczce wyszedł za boisko.
Już w 46’ goście mogli wyjść na prowadzenie ponieważ po przejęciu piłki jeden z rywali zdecydował się na uderzenie z 25 metrów które zmierzało do bramki tuż przy słupku, lecz dobrą interwencją popisał się dziś pewny Łagowski Mariusz, który wybił piłkę na korner. W drugiej części gry po raz pierwszy poważne zagrożenie stworzyliśmy w 55’ meczu i od razu przyniosło to nam efekt w postaci gola. Zawodnik gości był na spalonym; piłkę z linii obrony do Pałeczki, który była na prawej stronie boiska zagrał Zaliński, nasz junior długim podaniem chciał uruchomić Niedziałka Kamila, który się jednak trochę zamotał przy przyjęciu co poskutkowało przejęciem piłki przez Kowalika (akcja 2 na 2) który wbiegł w pole karne i odegrał do Niedziałka który jednak będąc w dobrej sytuacji nie czysto trafił w piłkę a ta powędrowała na lewą stronę do obrońcy który jednak do niej nie dobiegł bo się poślizgnął, a zamykający akcję Grdeń Jerzy odegrał ją z powrotem do Niedziałka, który tym razem został zablokowany; piłka powędrowała do będącego przed polem karnym Tomczyka Marcina, który zwiódł jednego rywala i strzałem po długim słupku wyprowadził nas na jedno bramkowe prowadzenie w tym meczu. W 61’ spotkania powinno być 2:0. Tomczyk Marcin ujrzał nie pilnowanego Niedziałka Kamila, który po tym podaniu znalazł się sam na sam z bramkarzem jednak w ostatniej chwili zbyt mocno wypuścił sobie futbolówkę co pozwoliło na skuteczną interwencję bramkarzowi. W tej sytuacji nasz napastnik miał dwie opcje do wyboru: mógł wykończyć akcję sam, lub mógł podać na prawą stronę do niepilnowanego Durlaka lecz to wszystko było możliwe po dobrym opanowaniu piłki co jednak zawiodło. Jednak 2’ później jest już 2:0. Tomczyk Marcin zagrał prostopadłą piłkę do Pałeczki, który wbiegł w szesnastkę i tam przeszkodził mu Niedziałek Kamil co chciał wykorzystać obrońca wybijając piłkę na róg, lecz piłkę nogą podbił bramkarz i futbolówka w konsekwencji spadła pod nogo niepilnowanego Grdenia Jerzego, któremu nie pozostało nic innego jak skierować piłkę do siatki rywala. W 74’ dobre podanie od Durlaka otrzymał Niedziałek Kamil, lecz jego lob nie zmieścił się w bramce „Kempusa”. Goście w 76’ powinni wyjść na prowadzenie ale w zamieszaniu podbramkowym po rzucie rożnym jeden z rywali trafił „tylko” w naszego słupka. Jak to mówi stare porzekadło „szczęście sprzyja lepszym”. Tak więc udało się nam dowieźć wynik do końca meczu i sięgnęliśmy po w pełni zasłużone trzy punkty, które pozwoliły nam awansować w tabeli o jedno oczko i teraz jesteśmy na 7 pozycji.
Za tydzień zagramy wyjazdowy mecz o „6 punktów” z Kotową Wolą która dziś przegrała z OKS Wielowieś 5:2. Ze względu na zmianę czasu z letniego na zimowy, mecz ten odbędzie się godzinę wcześniej czyli o 12 zagrają juniorzy a o 14 seniorzy.
• 1:0 – Tomczyk Marcin 55’ (bez asysty)
• 2:0 – Grdeń Jerzy 63’ (bez asysty)
LZS Jadachy: Łagowski Mariusz, - Lasota Jakub, Zaliński Karol, Grdeń Wojciech (c) (48’ Niedziałek Kamil), Bałata Piotr, - Durlak Adam, Niedziałek Mateusz, Tomczyk Marcin, Grdeń Jerzy, - Kowalik Sebastian (70’ Durtka Bartłomiej), Pałeczka Adam,