LZS Jadachy - strona nieoficjalna

KS "Łęg" Stany - LZS Jadachy

2:2 (1:1)

Tak jak w tytule po tym meczu pozostał spory niedosyt, gdyż do 93’ prowadziliśmy 2:1, jednak w ostatniej akcji meczu gospodarze doprowadzili do remisu i tak zamiast z trzema punktami wracając do Jadachów musieliśmy się zadowolić jednym oczkiem. Jednak trzeba wziąć po uwagę jeden mały szczegół, graliśmy przeciwko 14 (11 zawodników oraz 3 sędziów), więc remis na ciężkim terenie też nie jest złym wynikiem (jak będzie w Stanach obowiązywał taki poziom sędziowania to jeszcze nie jednak drużyna straci tam punkty i nerwy…).

Do meczu przystąpiliśmy z nieco eksperymentalną linią obrony ponieważ ostatniego stopera zagrał Niedziałek Mateusz, zaś przed nim był nasz kapitan Wolan Grzegorz, na skrzydłach wystąpili tak jak poprzednio Lasota Jakub i Kowalik Sebastian. W ataku od pierwszych minut wystąpił Koper Grzegorz.

Początek meczu nie wprawił w zachwyt, ponieważ obie jedenastki wzajemnie się badały, stwarzając niegroźne akcie pod bramką rywala. Jako pierwsi z tego marazmu boiskowego przebudzili się piłkarze Stanów zdobywając gola w 17’ meczu. Gospodarze wywalczyli wrzut z autu na 20 metrze naszej połowy z naszej prawej strony. Zawodnik wrzucił piłkę z autu na narożnik pola karnego, gdzie jego kolega z pierwszej odegrał futbolówkę do wchodzącego kolegi, który przyjął piłkę, ta odbiła się od ziemi i uderzył ją z powietrza, ten strzał obronił nasz bramkarz lecz przy dobitce był już bezradny. Odpowiedz naszego zespołu nadeszła w 39’ za sprawą naszego najskuteczniejszego zawodnika – Niedziałka Kamila. Całą akcję zainicjował Wolan Grzegorz, który wywalczył futbolówkę w środku poiska i pociągnął z nią na 25 metr gdzie dostrzegł Kopra, ten po przejęciu piłki wykonał zwód i oddał ją powrotem do Wolana, który tym razem uruchomił Zbyszka Zycha na prawej stronie boiska, ten natomiast dostrzegł w polu karnym niepilnowanego Niedziałka Kamila, który strzałem z pierwszej pokonał bramkarza „Łęgu” zdobywając gola po krótkim słupku. Chwilę później swoich sił próbował Zych, lecz jego uderzenie z 18 metrów lewą nogą przeleciało nad poprzeczką. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy zrobiło się gorąco pod naszą bramką po rzucie rożnym. Do piłki dośrodkowanej w naszą pole karne wyskoczył Łagowski i zawodnik miejscowych, który tylko dzięki temu, że wpadł na naszego bramkarza trafił piłką tylko w naszą poprzeczkę.

W drugiej części gry na boisku zrobiło się nerwowo przez co sędzia sięgał po kartki, ale te kartki głównie były kierowane do naszych zawodników, choć gospodarze tak czysto nie grali jak by na to wskazywał końcowy protokół… w 58’ gospodarze powinni grać w dziesiątkę, ponieważ zawodnik z nr 14 kopnął bez piłki naszego zawodnika za co otrzymał tylko żółty kartonik… z rzutu wolnego Wolan Grzegorz uderzył mocno lecz nieco niecelnie. W 67’ nasz zespół wyprowadził szybką kontrę, po odzyskaniu piłki Pałeczka Adam prostopadłym podaniem uruchomił Niedziałka Kamila, który jednak miał przy sobie obrońcę, który uniemożliwił mu dojście do piłki i dał tym samym bramkarzowi szanse na wybicie piłki. W 81’ drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę w naszym zespole otrzymał Niedziałek Kamil, przez co ostatnie minuty graliśmy w osłabieniu (sędzia odgwizdał pozycję spaloną w naszej akcji i gospodarze wznawiali grę, przy piłce był Niedziałek Kamil, który odwrócił się plecami do zawodnika kopiącego i odbiegał od piki na regulaminową odległość – sędzia boczny go nie pospieszał – jak nasz piłkarz był jakieś 5 metrów od piłki wtedy szybko zawodnik „Łęgu” wznowił grę strzelając celowo naszemu piłkarzowi w plecy, wtedy do akcji wkroczył główny pokazując naszemu graczowi kartkę na opóźnianie gry…). Jednak to nasz zespół grając w osłabieniu zdołał zdobyć gola. W 88’ faulowany był Pałeczka na 30 metrze od bramki rywali. Do piłki podszedł Wolan Grzegorz który płaskim strzałem zaskoczył bramkarza (piłka po jego uderzeniu odbiła się na 16 metrze i drugi raz na 4 tuż przed rękami bramkarza który już chciał tą piłkę łapać ale to skozłowanie go zaskoczyło i futbolówka wylądowała w siatce). Jednak nasza radość trwała jedynie do 93’ gry. Wtedy to gospodarze w jednym z ostatnich zrywów wywalczyli rzut rożny (przy pomocy sędziego liniowego, który zamiast na piątkę wskazał na rzut rożny – piłkę wybijał Witkowski i nabił nią zawodnika Stanów, czego jednak nie chciał zobaczyć liniowy). Pierwsze dośrodkowanie w naszą pole karne zostało wybite na drugi rzut rożny tylko tyle że z drugiej strony. Jednak drugiego dośrodkowania nam się już nie udało obronić. Piłkę po dośrodkowaniu na krótki słupek do góry podbił Grdeń, ta spadła na 9 metr, gdzie był piłkarz miejscowych, któremu pika podbiła się i zgasił ją głową na nogę strzelając z powietrza pod długim słupku. Po tym golu sędzia szybko zakończył mecz nie dając nam nawet wznowić gry od środka boiska.

Podsumowując to spotkanie to mogliśmy ten mecz wygrać, ale jak się gra z takim rywalem co ma za sobą swoich sędziów, to remis też jest dobrym wynikiem. Za tydzień naszym przeciwnikiem będzie „Koniczynka” Ocice.

•    1:0 – Bieleń Mieczysław 17’
•    1:1 – Niedziałek Kamil 39’ (asysta Zych Zbigniew)
•    2:1 – Wolan Grzegorz 88’ (z wolnego)
•    2:2 – Kozioł Łukasz 94’

LZS Jadachy: Łagowski Mariusz, - Lasota Jakub, Niedziałek Mateusz, Wolan Grzegorz (c), Kowalik Sebastian (85’ Król Tomasz), - Zych Zbigniew (63’ Witkowski Grzegorz), Zbyrad Zbigniew, Tomczyk Marcin, Grdeń Jerzy, - Koper Grzegorz (46’ Pałeczka Adam), Niedziałek Kamil,

Skrót z meczy dostępny w rozwinięciu.