LZS Jadachy - LZS "Jagiełło" Pilchów
4:2 (3:1)
W dzisiejszym meczu jaki został rozegrany na boisku w Chmielowie było wszystko, no może prawie wszystko bo zabrakło jedynie bramki z gatunku tych „stadiony świata” oraz czerwonej kartki, ale tego drugiego dobrze że nie było, bo jedynie popsuło to by mecz. A co było, wie ten co było na meczu, dla tego który się wybrał to niech żałuje bo żadne słowa nie są w stanie przekazać tego co się działo w realu…
Mecz zaczął się fatalnie dla naszego zespołu, bowiem już w 50 sekundzie tego meczu drużyna gości wyszła na prowadzenie po golu zdobytym przez Kawęckiego Tomasza, który pokonał naszego bramkarza strzałem po długim rogu. Jednak ta bramka nie podcięła nam skrzydeł, tylko zadziałała na nas jak zimy prysznic z którego udało się nam otrząsnąć. Po wznowieniu gry przez nasz zespół akcja przeniosła się w pole karne rywali gdzie do piłki dopadł Kurzymski, który z 12 metrów wypalił w poprzeczkę. Chwilę później ten sam zawodnik oddaje strzał z 6 metrów, lecz tym razem bramkarz gości jest górą. 6’ i kolejna akcja Kurzymskiego Patryka, który tym razem z prawej flanki wjechał w pole karne gdzie został faulowany i tak sędzia przerywa mecz dyktując rzut karny. Do piłki ustawionej na 11 metrze podchodzi Zaliński Karol, który bardzo mocnym uderzeniem daje nam remis. Chwilę po tym golu mogło być już 2:1, lecz w sytuacji sam na sam Grdeń Jerzy przegrał pojedynek z golkiperem Pilchowa. 13’ tego meczu przyniosła pierwszą indywidualną karę dla zawodnika naszej drużyny: Łagowski Mariusz za dyskusje otrzymuje żółtą kartkę. 1’ drugiego kwadransu meczu przynosi nam drugiego gola, który daje nam prowadzenie w tym meczu. Tomczyk Marcin zagrał futbolówkę na prawą stronę boiska do Łukasza Marka, który wypatrzył Kurzymsskiego Patryka, ten gdy dostał piłkę zamieszał obrońcę i znalazł się w polu karnym, gdzie zdecydował się na strzał do długim rogu, który okazał się celny i trafił do siatki. Kolejne ataki naszego zespołu przynoszą nam drugi rzut karny w tym meczu. Przy piłce jest Niedziałek Kamil i oddaje strzał na bramkę, lecz piłka zamiast do siatki trafia w rękę zawodnika Pilchowa i tak stajemy prze szansą na podwyższenie prowadzenia do dwóch bramek. Do piłki jak za pierwszym razem podchodzi Zaliński, lecz tym razem jego uderzenie przelatuje nam poprzeczką bramki „Jagiełła”. 3’ po tej akcji Tomczyk Marcin decyduje się na uderzenie z 20 metrów, które jednak z trudem broni golkiper wybijając pikę do której dopada Niedziałek Kamil, który decyduje się na dośrodkowanie na długo słupek gdzie jest Jerzy Grdeń, który jednak strzału głową nie może zaliczyć do udanych ponieważ strzela obok słupka. Jednak co nie udało się Grdeniowi udaje się Niedziałkowi Kamilowi. Nasz napastnik wjeżdża w pole karne gdzie zostaje faulowany a sędzia po raz trzeci w tym meczu dyktuje dla nas „jedenastkę”. Do piłki pochodzi sam poszkodowany i pewnie strzela w przeciwną stronę rzucającego się bramkarza. Nadal nasz zespół idzie za ciosem jednak w bramce gości dobrze spisuje się golkiper, który kilka razy broni swój zespół od utraty gola między innymi po klepce Marka z Kurzysmkim, w której Łukasz znalazł się oko w oko z golkiperem lecz jego strzał zostaje obroniony nogą. W 43’ zrobiło się niebezpiecznie od naszą bramką ponieważ bardzo mocne uderzenie z wolnego łysnęło naszej poprzeczki.
Tym razem to my bardzo dobrze rozpoczęliśmy drugą część gry bowiem już w 49’ mamy wynik 4:1. Po raz drugi na lisę strzelców w tym meczu wpisuje się Kurzymski Patryk, który po akcji prawą stroną Niedziałka Kamila otrzymuje idealne podanie na 4 metr i uderzeniem do pustej bramki daje nam trzy bramkowe prowadzenie. Grający dziś świetne zawody Kurzymski Patryk w 51’ mógł zdobyć dla siebie trzeciego gola, lecz tym razem piłka po jego kopnięciu wylądowała na słupku bramki „Jagiełła”. W 63’ tego meczu miała miejsce dramatyczna sytuacja. Piłkę na prawą stronę boiska dostał Marek Łukasz, który ściął w pole karne i tak znalazł się „sam na sam” z wychodzącym bramkarzem, który jednak okazał się ułamek szybszy i najpierw trafił w piłkę a później nogami wpadł w naszego zawodnika. po tym zderzeniu nasz pomocnik musiał opuścić boisko z grymasem bólu na twarzy. Miejmy nadzieję, że naszemu zawodnikowi nic groźnego się niestało ponieważ ta akcja wglądała podobnie jak z Piotrem Urbaniakiem w meczu z Lipą, a co stało się wtedy z naszemu zawodnikiem doskonale wiemy. 66 minuta dała nadzieję gościom, którzy zdobyli gola. Na 25 przed naszą bramką dał ograć się Zaliński przez co najlepszy strzelec Pilchowa Sojecki Paweł znalazł się w dogodnej sytuacji co bezlitośnie wykorzystał pewnie pokonując Łagowskiego, któremu pozostało jedynie wyjąć piłkę z siatki. Od momentu zejścia z boiska Marka, gra naszych zawodników nieco siadła przez co rywale coraz groźniej atakowi naszą bramkę. I to właśnie po jednym z takich ataków spojenie uratowało nasz zespół prze utratą trzeciego gola. W końcówce meczu instynktowną paradą popisał się Łagowski Mariusz, który w 84’ wybronił strzał w sytuacji sam na sam. 86’ powinna przynieść nam czwartego karnego ponieważ w polu karnym rywali Tomczyk Marcin zostaje pociągnięty za koszulkę i sprowadzony do parteru, lecz sędzia zamiast odgwizdać karnego daje naszemu pomocnikowi żółty kartonik. Do końca mecz wynik już nie ulega zmianie i tak zasłużenie wygrywamy 4:2, choć wynik mógł być jeszcze wyższy, jednak niema co narzekać ponieważ liczy się zwycięstwo i to odniesione po bardzo dobrym meczu.
W najbliższą niedzielę zagramy ostatni mecz w tym sezonie a naszym przeciwnikiem będzie beniaminek z Lipy. Mecz ten odbędzie się na stadionie „Czarnych” z którymi zawsze się nam ciężko gra, ale jeśli zagramy tak jak dziś to powinno być dobrze.
• 0:1 – Kawęcki Tomasz 1’
• 1:1 – Zaliński Karol 6’ (karny)
• 2:1 – Kurzymski Patryk 16’ (asysta Marek Łukasz)
• 3:1 – Niedziałek Kamil 34’ (karny)
• 4:1 – Kurzymski Patryk 49’ (asysta Niedziałek Kamil)
• 4:2 – Sojecki Paweł 66’
Niewykorzystany rzut karny: Zaliński Karol 23'
LZS Jadachy: Łagowski Mariusz, - Bałata Piotr (c), Niedziałek Mateusz, Zaliński Karol, Kowalik Sebastian, - Marek Łukasz (67’ Sędyka Krzyszof), Tomczyk Marcin, Zbyrad Zbigniew, Grdeń Jerzy (60’ Pałeczka Adam), - Kurzymski Patryk, Niedziałek Kamil,
W rozwinięciu newsa znajduje się filmik ukazujący zdobycie bramki przez Zalińskiego Karola z rzutu karnego.